piątek, 20 stycznia 2017

Po kilkukrotnym pruciu i wielu godzinach spędzonych z szydełkiem w ręku, wreszcie skończyłam projekt: koc. Wyszedł całkiem całkiem. Mam nadzieję że osoba zamawiająca będzie zadowolona z efektu :).




Pojawiła się ulga, bo kosztował mnie mnóstwo pracy, a jednocześnie pustka: co ja teraz będę w wolnych chwilach dziergać ;) Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Pasuje teraz skończyć szalik do kompletu do czapki, którą już jakiś czas temu zrobiłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz